Gazeta Krakowska
Zniszczony, stary most wciąż utrudnia podróż
Ruch na moście w Luborzycy jest ograniczony od lat
Zdesperowani sołtysi planują blokadę przejazdu
2007/12/17
Czarno-żółte słupki zwężają przejazd przez most, a znak 10 ton zabrania wjazdu wielkim tirom. Ta przeprawa przez rzekę to nie jedyny problem na drodze powiatowej Kocmyrzów-Słomniki.
Ludzie narzekają na dziury i kałuże. Z arterii korzystają mieszkańcy całej gminy. W pobliżu jest gimnazjum, podstawówka, sklep. Mieszkańcy mają dość utrudnień. - Czekamy już cztery lata, jeśli powiat nie wyremontuje mostu i drogi, to zorganizujemy blokadę – zapowiada Krzysztof Machnik, sołtys Głębokiej. - Cierpliwość mieszkańców się kończy.
Powiatowi brakuje pół miliona złotych na naprawę felernego mostu
Poinformował o tym radnych powiatowych Włodzimierza Okrajka, Olafa Filipowskiego i Włodzimierza Tochowicza. - Walczymy o ten most już drugą kadencję – zaznacza radny Okrajek, który reprezentuje w powiecie gminę Kocmyrzów-Luborzyca. - Kiedyś w budżecie powiatu były nawet zaplanowane pieniądze na projekt. Niestety nie został zrobiony. Radny zapewnia, że będzie walczył o most do skutku. Wsparcie zapowiadają radni ze Słomnik, bo z tej drogi korzysta wielu mieszkańców ich gminy. Dziennie jeździ tędy ok. 5 tys. pojazdów.
Zarząd Dróg Powiatu Krakowskiego (ZDPK) określa stan mostu jako groźny, a nawet awaryjny. Ale czy go wyremontuje? - Nie mamy pieniędzy – słyszymy od Jacka Grygi, dyrektora zarządu dróg. - Zwężenie mostu do jednego pasa i ograniczenie przejazdu ciężkich aut zrobiliśmy w trosce o bezpieczeństwo – dodaje. Dyrektor pamięta, że mieszkańcy prosili o ograniczenie prędkości w okolicy szkoły i przejść dla pieszych, dlatego uważa, że zwężenia na moście są pewną restrykcją. Jednak w gminie Kocmyrzów-Luborzyca nie tego się spodziewali. - Liczyliśmy na ograniczenia prędkości, progi zwalniające, a nie utrudnienia na moście – mówi sołtys Machnik, Popierają go Adolf Kura z Wiktorowic i Tadeusz Witas z Maciejowic.
Dyrektor Gryga twierdzi, że kierowcy nie zawsze stosują się do znaków, a do zwężenia muszą się dostosować i jechać powoli – zaznacza szef ZDPK, a co do ograniczenia ton mówi, że most od powstania czyli 1929 r., mógł udźwignąć 10 ton i tak jest – rozkłada ręce Gryga. Przypomina, że planował już prace na przy moście. Ich koszt szacował na ok. pół mln zł, ale zabrakło pieniędzy.
Teraz nadzieję na remont dał starosta krakowski Józef Krzyworzeka. Wspomniał o tym podczas ostatniej wizyty w Kocmyrzowie. Potwierdził to również na spotkaniu komisji infrastruktury w Radzie Powiatu Krakowskiego.
Zwykle powiat remontuje swoje drogi przy współudziale gminy i to pół na pół. Jednak w tym przypadku samorządowcy z Kocmyrzowa-Luborzycy uparli się, że nie będą dokładali tak dużo, bo uważają, że droga jest wykorzystywana do omijania korków na krajowej siódemce. Służy także m.in. mieszkańcom Słomnik, którzy chcą do Krakowa wjechać od strony Nowej Huty.
Ponadto bolączki związane z trasami powiatowymi w gminie Kocmyrzów-Luborzyca nie kończą się na tej jednej drodze i uciążliwym moście. Sołtysi wymieniają wiele innych traktów, które wymagają remontów i modernizacji. Mówią o dziurach, błocie na jezdni i braku chodników w Wiktorowicach, Zastowie, Maciejowicach.
(Barbara Ciryt)
|