Gazeta Krakowska
Niecierpliwie czekają na dwupasmówkę?
Gminy dotują budowę nowych pasów drogi 776,
Kocmyrzów – Luborzyca musi wyłożyć 2,4 mln zł

2007/12/13
Modernizacja drogi wojewódzkiej Kraków-Ostrów oszacowana została na 116 mln zł. Najkosztowniejszy odcinek będzie w gminie Kocmyrzów-Luborzyca. Choć to tylko 6,5 km, jego koszty zostały wyliczone na 56,4 mln zł. Wczoraj radni gminni zdecydowali o podpisaniu umowy w tej sprawie i przekazaniu na to zadanie 2,4 mln zł To o 900 tys. zł mniej niż dotychczas planowano.
Przed kilkoma miesiącami rada zobowiązała wójta Marka Jamborskiego do negocjowania kwoty dotacji. Udało się. Gmina sporo zaoszczędzi, bo jeszcze niedawno miała wyłożyć prawie 3,3 mln. zł. - Zakres robót na terenie naszej gminy jest największy, jednak to nie jest droga tylko dla Kocmyrzowa, ale dla całego regionu – podkreśla wójt Marek Jamborski. - Chcemy w miarę szybko poruszać się i krótko jechać do Krakowa – zaznacza.
Mimo zmniejszenia gminnych nakładów na tę inwestycję, nie obyło się bez obaw. Niektórzy zastanawiali się, czy inwestycja w ogóle dojdzie do skutku. Radny Marek Wypych miał wątpliwości związane z finansowaniem modernizacji. - W umowie jest zapis, że inwestycja będzie realizowana jeśli zostanie zakwalifikowana do finansowania z Małopolskiego Programu Rozwoju Regionalnego. A jeśli nie zostanie zakwalifikowana? Wydamy pieniądze i co dalej ? - pytał Wypych.
Wójt zapewniał, że inwestycja jest jedną z największych w województwie. Zależy na niej zarówno marszałkowi jak i zarządowi dróg wojewódzkich. Od kilku lat trwają uzgodnienia, województwo planuje jego finansowanie oraz podpisuje porozumienia z gminami i powiatami.
W przedsięwzięciu uczestniczą gminy Kocmyrzów-Luborzyca, Koniusza, Proszowice oraz powiaty: krakowski ziemski i proszowicki.
Inwestycja obejmuje budowę drogi z dwoma pasami w obie strony od Krakowa do Kocmyrzowa w miejscu nieczynnych już torów kolejowych. Dalej remontowana będzie istniejąca droga jednopasmowa. Powstaną także drogi serwisowe, chodniki i oświetlenie. To właśnie z tych udogodnień będą korzystali przede wszystkim mieszkańcy gmin. Radni zaznaczali, że bardzo muszą naruszyć budżet gminy.
- Nie jestem przeciwny tej budowie tej budowie, ale sprawa ciągnie się całymi latami – zauważył Wypych. Władysław Zięciak dodał, że na wycofywanie jest za późno. - To już za daleko poszło, trzeba zadanie kontynuować – dodał Zięciak. Tego samego zdania jest przewodnicząca rady Małgorzata Doniec i sołtys Głębokiej Krzysztof Machnik. - Przy tej budowie to nasza gmina jest liderem. Kraków podjął wyzwanie i trzeba to kontynuować – przekonywał sołtys Machnik.
Wójt Marek Jamborski zaznaczył, że płatności będzie można rozłożyć na kilka lat. Natomiast do końca roku będzie gotowa decyzja środowiskowa. Wójt liczy, że zgodnie z ostatnimi obietnicami w przyszłym roku zadanie uzyska dotacje unijne i zostanie ogłoszony przetarg na jego realizację. Tymczasem PKP porządkuje teren i przygotowuje się do oddania go. Dotąd były tu stare tory kolejowe, ale grunty należą do skarbu państwa.
(Barbara Ciryt)