GAZETA KRAKOWSKA
Droga za droga
2006/05/10
Samorządowcy z gmin i powiatów chcą negocjować zapłatę za wykup gruntów pod drogę wojewódzką 776
Czy uda się wystąpić w przyszłym roku z wnioskiem o dofinansowanie z funduszy strukturalnych modernizacji drogi wojewódzkiej Kraków-Ostrów? Nie wiadomo.
Przedstawiciele gmin Kocmyrzów-Luborzyca, Proszowice, Koniusza i powiatów krakowskiego i proszowickiego proszą marszałka województwa małopolskiego o negocjacje w sprawie zapłaty za wykupione grunty. Ustalenia z 2000 roku okazały się dla gmin i powiatów zbyt kosztowne. Wówczas samorządy zawiązały porozumienie i zadeklarowały pokrycie w 75 proc. dokumentacji i wykupu gruntu pod drogę, pozostałe 25 proc. miało być udziałem województwa, ale nikt nie potrafił określić kwot jakie samorządy będą musiały wydać. Teraz wiadomo, że jest to około 7 mln zł, największe koszty blisko 4 mln będą w gminie Kocmyrzów-Luborzyca.
Czekają na pieniądze
Choć sześć lat temu gminy zadeklarowały, że dokumentację i wykup gruntów sfinansują w równych częściach potem zmieniły zdanie. Rady gmin w Koniuszy i Proszowicach zdecydowały, że mogą finansować tylko to, co będzie wykupywane na ich terenach. Natomiast gmina Kocmyrzów-Luborzyca nie udźwignie kosztów jakie przypadają w jej części. Obecnie władze samorządów lokalnych zastanawiają się jak wybrnąć z tego i kontynuować prace. Zarząd Dróg Wojewódzkich wykupił część gruntów.
- Wysłaliśmy do gmin i powiatów noty obciążające po 490 tys. zł. Samorządowcy dwóch powiatów i trzech gmin podpisując porozumienie sześć lat temu deklarowali zapłatę za wykupione grunty. Jeśli tego nie zapłacą, nie będziemy dalej wykupywali terenu. Wydaliśmy 2,6 mln i czekamy na zwrot od samorządów - mówi Jan Bereza, członek zarządu województwa małopolskiego. Tymczasem włodarze gmin ubolewają, że wykupy są robione dopiero teraz kiedy ceny gruntów lawinowo rosną. Dowodzą, że jeszcze kilka lat temu zapłaciliby za ten sam teren zdecydowanie mniej.
- Wiemy, że inwestycja jest potrzebna. Nie chcemy uniknąć płacenia, ale prosimy o rozmowy i wspólne zastanowienie się jak rozwiązać problem. Dla gmin to naprawdę potężne kwoty, jeśli niektóre z nich mają na wszystkie drogowe inwestycje 500 tys. zł, a za wykupienie tych gruntów muszą zapłacić 490 tys. zł - mówi starosta krakowski Elżbieta Burtan.
Wójtowi Kocmyrzowa-Luborzycy Markowi Jamborskiemu zależało, żeby podróż z jego gminy do Krakowa była szybka, bezpieczna i wygodna. Jednak jego gmina nie udźwignie takich kosztów jakie trzeba będzie ponieść na tym terenie, jeśli pozostałe gminy odstąpią od umowy. Ponadto droga prowadziła nie tylko do Kocmyrzowa, ale także do pozostałych gmin, stąd pomysł w 2000 r, żeby solidarnie rozłożyć koszty.
Rozmów nie będzie
Jan Bereza podkreśla, że rozmów na temat budowy tej drogi było tak dużo, że na kolejne zarząd województwa się nie zgodzi, liczy na pieniądze gmin i powiatów, bo leży już kolejne 50 umów notarialnych dotyczących wykupu gruntu.
Będą korki?
Tymczasem ruch na drodze jest coraz większy. W ubiegłym roku wyliczono, że przejeżdża nią 15 tys. pojazdów na dobę, a przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich zaznaczają, że przy 18 tys. na dobę byłby już nieustanny korek.
Decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu są już od dawna. W tym roku miało być pozwolenie na budowę. Jednak jest ono uzależnione od posiadania gruntu, a ten nie jest do końca wykupiony. Samorządowcy obawiają się, że jeśli prace nie pójdą dalej przygotowane dokumenty stracą ważność. Problemy zmniejszają też szanse na wystąpienie o dofinansowanie inwestycji z programów strukturalnych w latach 2007-2013. (CIR)
|